Recent Entries |
|
cisza znów przestaje być tobą
a przecież mówili że pociągi przynoszą tęsknotę
a przecież mówili jak zimno żyć wczoraj
policzkiem o szybę- życzę nie zamarznąć beze mnie |
|
tak się nie odchodzi
tak się nawet nie mówi dobranoc
a on odchodząc łapczywie czytał moje plecy
noc- słychać tylko łzy rąk na papierze
i szum słów niezdążonych-
"odchodzącym jest zimniej" |
|
kochać ciebie tak jak kocha się lato we włosach
za to po prostu za to
jak chowasz się w kołnierzach płaszczy
za przeciągi zimowych ulic
za kosmyki zagubione na twoich swetrach
za cynamonową herbatę nocą
za bezbronność twoich łopatek nad ranem
za luty we mnie za przeciągi
kochać ciebie tak jakbyś zdarzył się tylko mi |
|
piszę do ciebie jak piszę się kochanym bo kochanych-nie ma
ja ta która tylko patrzy ja ta z którą zawsze ktoś
w nawiasach dłoni- daty wdechów i wydechów ani "jeszcze" ani "odejdź
coraz głośniej
nie do twarzy ci ze łzami wracać do obok do rąk
wczoraj widziałam jej ręce- puste tobą |
|
* -pamiętasz? jak szeptały ptaki za oknem? -krzyczały. one krzyczały. -..? -a deszcz topił się śniegiem... pamiętasz?
* -a pamiętasz jak błyszczało niebo? jak pachniało asfaltem? -lubię niebo -nie pamiętasz? -lepiej nie. ono jest za wysoko..
* -wiesz.. zimno mi. zamknij okno... -a miłość pamiętasz? przecież mnie kochasz? -.....
[ptaki za oknem jednak krzyczały] |
» /....all I need...../ |
.all I need to live is just to seе you.
wiosna znów się spóźnia-grzeje nie tutaj. nie nas. nie w nas. odeszła nie przychodząc-miłość. nie znajdziemy-nawet gdyby zamknąć oczy. nawet gdyby na szybie wypisywać imiona. nawet gdyby... a serce znów się budzi. na odgłos kroków. kwietnia i słońca. wybacz. tak zimno tutaj. tak cicho. pustka nuci ciszę. twoje imię półszeptem....
a ja a ty a gwiazdy a my
deszcz. z przerażająco-ciemnym kołnierzem nieba. samotne krople. nie zdążą dolecieć do asfaltu...a ja się boję. a ja wiem-deszczu nie starczy na dwoje…
-myślisz że wrócimy? -nas przecież nie ma -a śmierci się boisz? -nie. ja się boję deszczu
~ zasnąć. nie wiedzieć. zostać w kroplach-do asfaltu
Apr. 1st, 2007 @ 04:10 pm
|
» * |
* jej łzy on-nieważne
* jej oddech on-w źrenicach
* jej milczenie prawie jak słowa
* jej głos prawie jak
Mar. 28th, 2007 @ 08:44 pm
|
» //chodźmy milczeć// |
/chodźmy milczeć/
chodźmy milczeć
po żyłach- sygnałem wczorajszych telefonów
po nutach- szeptem porannych chodników
ja- uciekam
od wszystkich i od siebie- do siebie i do ludzi
od ciebie-do ciebie
zadzwoń- i jeszcze raz pomilczymy
Mar. 18th, 2007 @ 04:41 pm
|
» //poranek wiosny// |
//poranek wiosny//
wymilczałam cię ścianami na rękach u wiosny
wdycham cię niechcący ze słonecznym wiatrem
zapomniałam o której budzi się słońce w naszym mieście
bo miasta już nie ma jest tylko-niebo jest tylko-zawsze
zazdroszczę deszczowi- on może dotykać twoich dłoni on może zostać oddechem na policzku
-nie uciekniesz od szczęścia -wiem -nie uciekaj
Mar. 3rd, 2007 @ 03:33 pm
|
» /rtęciowe deszcze/ |
/rtęciowe deszcze/
rtęciowe deszcze w pociągach milczenia przebłyski mimowolnych oddechów brak tylko światła w kieszeniach i mleczno-skórnych zmarszczek
na parapetach zapach pierwszych płatków śniegu zapach tłuczonych luster z przed_zapomnienia
ci co nie widzą- milczą-za dużo przechodniów
pomódl się do mojego Boga ze swojej samotności może usłyszy
Jan. 31st, 2007 @ 09:17 pm
|
|
|
Top of Page |
Powered by LiveJournal.com |